Hmm... Muszę przyznać, że dawno już nie widziałem filmu, który tak by mnie zaskoczył. Idąc na seans nie wiedziałem o nim nic, oprócz tego, że jest to komedia. A tu pełne zaskoczenie, nie tylko jest to komedia, ale także film o superbohaterce. Bohaterce nieco ekscentrycznej, która zakochuje się w zwykłym śmiertelniku. Moim zdaniem film doskonale pokazał jak zdesperowana potrafi być zakochana kobieta. G-Girl jest superbohaterką, piękną kobietą, a jednak poniża się dla zupełnie zwyczajnego faceta. Trochę drażniło mnie chwilami, kompletne odrealnienie tego filmu, ale w końcu jest to komedia, więc czegóż tu oczekiwać. Film bardzo dobry, bardzo miło się oglądało. Polecam!