Od pierwszego sezonu do teraz obniżyłem ocenę do 5 gwiazdek. Przemiana EZ-ego w ogóle do mnie nie przemawia, jest tak naciągana i pretensjonalna że mi się niedobrze robi. Pozaczynane masę wątków bez pomysłu na ich prowadzenie... Wątek Creepera był spoko jak dla mnie, otwiera nowe możliwości. Postać Jay-Jaya nic nie wniosła do fabuły - wątek na siłę, Emily też by mogło nie być w zasadzie i nikt by nie zauważył. Zmarnowany potencjał Manny'ego. Postać Isaaca brata Packera ciekawa ale wstawianie do SOA psychopaty którego boi się nawet wierchuszka klubu, troche mi się nie klei. Po końcówce 3 sezonu miałem apetyt na 4-ty ale teraz mam wrażenie jakby się skończył w połowie.