Zgadzam się,ale Andy to mój faworyt.I ten czarny koleś z wyłupistymi oczami tez rewelacyjny.
Fajnie wypada też Creed :)
właściwie to wszyscy są ekstra z biura, trochę przerysowani, ale takie jest założenie serialu, jak dla mnie na dłuższą metę meczący jest Michael. Postać nowej recepcjonistki okazała się zaskakująca, nie sądziłam że będzie aż tak świetna. Ciężko mi znaleźć jakieś negatywy:) Chyba najbardziej podobał mi się początek odcinka jak cały zespół śpiewał piosenkę zaczynającą się "No no no no no no...." itd, extra:)
No mozna by rozwinąc temat,ale Michael z niektórymi głupotkami przesadzał.
Aż nieraz się głupio mi samemu zrobiło,że to takie żenujące jest.No ,ale wybaczam im to :]