Kiedy widzę Schultz-a w filmie Drużyna A, to wg mnie Jim Carrey się na nim wzorował. Dwight
Schultz w tym filmie zachowuje się tak samo pod względem gry, mowy,ruchów jak w późniejszych
swoich rolach Jim Carrey. Z tym, że Jim Carrey przykładał do tego wszystkiego większą uwagę,
przez co jest bardziej wyrazisty.
A według mnie Dwight Schultz grał bardzo naturalnie Murdocka, to znaczy zachowywał się przed kamerą naturalniej, swobodniej, jakby był sobą, jakby w ogóle nie był na planie zdjęciowym niż jak robi to Jim Carrey w swoich filmach. Żebyś mnie dobrze zrozumiał - Carreya też lubię, ale Dwight Schultz po prostu jest naturalny w Drużynie A, nie czuje się, jakby grał na siłę. Uwielbiam gesty Murdocka, jego miny, głos, który zmienia w zależności od okazji. Uważam, że nie każdy aktor to potrafi - tak "pracować" twarzą, głosem, mimiką, by samym sobą rozbawić widza. Pozdrawiam.
W sumie masz rację :) Jest bardziej naturalny w swojej grze. Jim gra przeważnie "mniej normalnego" Jest wręcz wyjęty z bajki. Ale śmieszy mnie cholernie :)
nie widze by carrey był do Schultza podobny.ewentualnie rola.tylko w Drużynie A Schultz udawał wariata a Carrey grał śmiesznego faceta
Ja opieram swoją opinię o nim, tylko na jego roli w drużynie A. Innych jego kreacji nie kojarzę. Sposób jego gry, mimika są dla mnie baaardzo podobne do gry Carreya. Być może jego rolą zainspirował się Jim, i tak to mu już zostało z nieco spotęgowanym efektem:) Ale to tylko moje gdybanie....
Jak dla mnie Carrey gra często dużo większego wariata od Schultza z filmu Drużyna A.