Wydaje mi się, że taką niską ocene Billy dostał za to, że jest ojcem Miley :x To trochę niesprawiedliwe. Bo
aktor z niego dobry, moim zdaniem.
Aktor z niego beznadziejny, ale za to piosenkarz całkiem niezły. Choć to akurat zabawne, że chyba najsłabszy jego kawałek jest zarazem największym hitem...