Czyli wychodzi na to, że jeśli twoja koleżanka z pracy jest lesbijką i na ciebie zlewa, to zgwałć córkę super chirurga plastycznego, który miał piękną żonę, a on z ciebie zrobi "fajną laskę", potem się bozbędziesz go za to, że cię tresował i wrócisz z nowiną do dawnej miłości i wychodzisz w sumie na plus.
Film jest strasznie zryty. Jakby było mało, że zrobił z faceta swoją żonę, to jeszcze do tego przespał się z gwałcicielem własnej córki, przez którego ona myślała, że on ją zgwałcił i zabiła się i próbował to nawet zrobić zaraz po tym, jak "została" zgwałcona. Wtf? Wiem, że streściłem w sumie fabułę filmu, ale jakoś nie nie potrafię nadal ogarnąć tego filmu i jego sensu.
Ogólnie pod względem technicznym świetny, ale ta fabuła... Brrr... Naprawdę trzeba mieć zrytą psychikę żeby coś takiego wymyślić...
Film miałby więcej sensu, gdyby po tej jakże udanej operacji zmiany płci oddał ten efekt końcowy do jakiegoś tureckiego burdelu, gdzie czekałaby gwałciciela w ciele kobiety świetlana przyszłość i miłe wspomnienia na starość, a tak tylko jak piszesz - niesmak i zażenowanie!
Właśnie dlatego fabuła jest taka dobra, nieprzewidywalna. Ja też i pewnie ponad 90% jak nie więcej widzów myślało, że będzie zemsta, że zamknie go w celi z jakimś posranym zboczeńcem.
Natomiast najbardziej szokujący dla mnie jest fakt, że przerobił go na wizerunek swojej żony. Człowieka który zgwałcił mu córkę, bzykał potem nieustanie dzień w dzień. To dopiero jest posrane. No bo co, miał z nim/nią żyć szczęśliwie do końca życia, tak bez odrazy i pragnienia zemsty? Nie kumam. Ewentualnie gdyby on ją później gwałcił dzień w dzień byłoby to logiczniejsze, ale oni wyglądali na szczęśliwą kochającą się parę żyjącą w pięknej sielance.
No i jeszcze końcówka z gazetą, nie mógł jej od razu schować domyślając się, że Vera sobie przypomni kim był widząc zdjęcie? Taki wielki naukowiec z wielkim umysłem by chyba na to od razu wpadł.
Ale jak napisałlem, właśnie dlatego fabuła zaskakuje i to jest zdecydowanie na plus.
Co prawda nie jest tak jak w filmach Lyncha, że bez odrywania oczu od ekranu i ogromnego skupienia w ogóle nie rozumie się co się dzieje, ale ta pokręconość i zwroty akcji to jest to za co cenię filmy, i tu to było. Bez względu na to czy wydaje się to odrażające czy nie.
Jeśli tak do tego podejść i w ten sposób na to patrzeć, to faktycznie może być zaskakujące i nietuzinkowe.
Ja bym się takiego zwrotu akcji za Chiny Ludowe nie domyślił! ;)
Ogólnie film faktycznie był nieszablonowy i sam pomysł na takie potraktowanie sprawcy i poświęcenie tyle trudu i czasu był wyjątkowy, ale jakoś mnie zniesmaczyło właśnie to o czym pisałeś, że zamiast jakiś meneli do zabawiania tej "lalki" co wieczór, sam nasz naukowiec się za nią zabrał. Tego nie rozumiem, tzn. ciężko mi zrozumieć. Sam film nawet niezły, tylko nie mogę przeboleć właśnie paru nonsensów jakie właśnie nasz nadzwyczaj inteligenty lekarz/naukowiec popełnił, może uśpił w sobie czujność po kilku latach, może przestał brać pod uwagę taką możliwość, nie wiem. Powinien być jednak bardziej przewidujący...
Wczoraj w koncu obejrzalem ten film zachecony iloscia gwiazdek i myslalem, ze jestem walniety bo za ten szkaradny gwalt na percepcjkio widza nie dalbym dwoch gwiazdek. Tuz po obejrzeniu powiedzialem zonei, ze od strony technicznej byl swietny, ale fabula to jakis narkotyczny sen swira....
Dziwne ten komentarz brzmi jak świetna reklama tej produkcji :) Niestety nie jest tak dobrze, mi się w miarę podobał ale nie był to dobry film na walentynki z "koleżanką" (już jakiś czas temu) :)
Człowieka nie da się zmienić.
Czytam i czytam co piszecie, serio nie wiem jak można nie zrozumiec prostego przesłania.
Nie da się nikogo przerobić na nic na siłę.
Chłopak nigdy nie był osobą zainteresowaną facetami [był hetero] i taki pozostał nawet gdy został "przeobrażony".
Po prostu długo badał sytuacje, grał, ulegał, wzbudził w swym oprawcy
zaufanie, by go ostatecznie na końcu filmu "zniszczyć".
Jeśli czemuś ulegasz, czemuś się oddajesz to nie daltego, że ktoś Ci jakąś ideologię wpoił. Jeśli jesteś taki a nie inny to dlatego bo sam w sobie posiadasz jakieś tendencje i nie myślę o tym co działo się w filmie ale o lludziej seksualnośći.
Filmy tego reżysera często krążą wokół seksulaności wokół pragnień i rządź. . Zawsze z wielką odwagą wchodził w te tematy. Pan chirurg po prostu stracił żonę i chciał cofnąć czas.
Film mi się podobał.
Film zrobiony po to aby wzbudzał różne wrażenia również rozchwianie. O to chodziło panu Pedro. Ludzie chodźcie do teatru!
Oscarów się nie dostaje za to że się ładnie uśmiechasz do fotografów w Canes.