(spoilery) Dałbym 6/10 za pierwszą połowę filmu, ale przez tą drugą daje naciaganą piątkę. Fajnie się zaczął na plus klimat i fabuła, nie nudziłem się - do połowy filmu oczywiście, bo wiadomo, że jak się dowiadujesz o co w nim chodzi to się łapiesz za głowę jak bardzo bez sensu jest ta właśnie fabuła i scenariusz i w ogóle cały film. Też na minus jest fakt, że od początku zostaje nam narzucona narracja, że matka z ojcem to jakieś psychole - a ta nauczycielka to hit haha babka przychodzi do tej rodzinki i zachowuje się jakby zaraz miała zginąć by potem pojawić się na koniec filmu z wybawieniem haha Też sam koncept z tym potworkiem jest mega słaby, do końca filmu wierzyłem, że to jakiś duch, albo może ta dziewczynka z sąsiedztwa co zginęła podszywa się pod jego siostrę aby się zemścić na tych rodzicach, czy cokolwiek, a to jakiś potwór się okazał hah, no słabe te zakończenie
W ogóle też to w jaki sposób ci rodzice zginęli - moje alternatywne zakończenie - uważam, że o wiele lepsze było by to, gdyby ten dzieciak ich uśpił czy coś, a potem wypuścił tego potworka - albo w ogóle wypuścił po cichaczu i wtedy mielibyśmy konfrontację z całą rodziną + potworek. A tak to za szybko tych rodziców scenariusz zamordował, 0 jakichkolwiek wyjaśnień
Też myślałam, że w ścianie jest dziewczynka z sąsiedztwa, ale że porwali ją rodzice Petera. Film byłby lepszy, gdyby nie ten element nadprzyrodzony w postaci zmutowanej siostry.