Jest jedna rzecz, która mnie zszokowała... jak w takim filmie mógł nie wystąpić Danny Trejo??? ;) Nawet jakby wtedy siedział to i tak by zagrał. Może wybitnie nie lubił akurat tych gangów?!
Ponieważ zagrał w filmie o tej samej tematyce - "Bound by Honor", a oba filmy kręcono w tym samym czasie. I choć lubię oba te filmy, to jednak uważam, że "American Me" dobrał lepszą ekipę aktorów i jest mocniejszy i szkoda, że Danny też tutaj nie trafił.
Nie do wiary, ja wciąż nie miałem okazji zobaczyć "Więzów krwi". No zgadza się, ale czy to byłby problem dla Danny'ego? Ostatnio występuje w około 16stu filmach rocznie ;) Zgadza się, powinien tu przemknąć dla zasady.
Heh "Więzy Krwi".... przeleżały u mnie dobrych kilka lat na V-CD i dopiero przedwczoraj się skusiłem... choć wciąż sobie obiecywałem, że już obejrzę... i tak też trafiłem potem na "Moja Ameryka" i na Twój post... napisany 4 lata temu :P:P pozdrooo
Nie mógłby tam wystąpić, ponieważ narobiłby sobie problemów z Meksykańską mafią, którą dobrze znał. Opowiadał o tym ostatnio w w podcaście u Steve O.
Wielkie dzięki. To, co zrodziło się z zaczepnego żarciku miało więcej sensu niż zakładałem. Trejo z wyrokiem na Olmosa rozbudza wyobraźnię. Pozdro