Wiem, że to forum o filmach i wielu użytkowników nie lubi jęczenia, "że książka lepsza", ale
naprawdę każdy może przeczytać opowiadanie. Jest krótkie, wystarczy na nie godzina. I można
legalnie ściągnąć z sieci zarówno e-booka jaki i audiobooka, ponieważ prawa autorskie już
wygasły.
Isaac Asimov "Świat robotów" tom II, opowiadanie "Dwustuletni człowiek".
Nie widziałam, że można legalnie ściągnąć to opowiadanie. Fajnie, bo miałam zamiar to przeczytać, a w bibliotece nie ma.
W moim tłumaczeniu jest to "Dwustuletni człowiek" ale wygląda na to, że to to samo.
Stary temat, ale zostawiam dla takich jak ja, którzy trafiają tu po latach (akurat wczoraj skończyłem czytać "Pozytronowego człowieka"). Okazuje się, że to nie to samo:
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Bicentennial_Man
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Positronic_Man
Po raz kolejny przypadkowo włączyłem film na podstawie dobrze znanego mi pisarza i się zajarałem :D
*SPOILERY*
No niestety w tym wypadku podstawą jest tylko główny bohater, a większość fabuły ma mało wspólnego z oryginałem. Asimov uznał, że największą przeszkodą na każdym etapie będzie właśnie formalna kwestia prawna i na tym się skupił. Co więcej, Andrew w opowiadaniu nie jest wcale takim potulnym puchatym kotkiem jak Robin Williams - jest bardzo krytyczny wobec rodzaju ludzkiego (zwłaszcza pod koniec), ale mimo to czuje się człowiekiem i jest zdeterminowany by dopiąć swego, nawet kosztem życia. No i oczywiście ZERO wątku miłosnego. Ale poważny film o bataliach prawnych genialnego zgorzkniałego robota zapewne by się nie sprzedał...
Co nie zmienia faktu, że film jest dobry, ale wobec filmu mam zupełnie inne wymagania niż do książki - szczególnie w takim gatunku jak sf, gdzie filmy mają przeważnie niższy pułap.
Choć z perspektywy czasu mniej dobry niż go oceniłem na początku (8*), ale wszystkie te oceny są robocze.
Też mam podobny problem z oceną. Oglądałam go kilka lat temu, będąc młodsza - zrobił na mnie duże wrażenie. Obejrzałam dziś i trochę wydał mi się przesłodzony.
Muzyka - momentami Braveheart - generalnie zawsze zwracam na nią uwagę i zazwyczaj jestem na tak, tutaj psuła mi klimat :/
Niesamowite jak ludzie mogą inaczej odbierać to samo.. Mnie muzyka w tym filmie urzekła i przez nią wiele scen wywarło na mnie ogromne wrażenie, a w rezultacie film oceniam bardzo wysoko :) Gdyby nie ta muzyka, pewnie byłoby wyraźnie niżej!
Najpierw przeczytałem opowiadanie. Chyba ze 30 lat temu w " Fantastyce", pod tytułem "Człowiek, który żył 200 lat". :) A dopiero później obejrzałem film. Nawet nie wiedziałem że powstała ekranizacja. Pierwszy raz oglądałem jakoś od połowy. Ale skojarzyłem od razu, że chodziło o tamto opowiadanie.
Ależ to nie jest opowiadanie tylko powieść i jej tytuł to "Pozytronowy człowiek".