Recenzja gry

Medal of Honor (1999)
Christopher Cross
Lynn Henson

Medal of Honor z 1999 w... 2022 ograny

1999 rok i pierwsza poważnie traktująca drugą wojnę światową produkcja. To właśnie "Medal of Honor" zapoczątkował odważną modę, która dotykała jakże znanego konfliktu w sposób najbardziej
1999 rok i pierwsza poważnie traktująca drugą wojnę światową produkcja. To właśnie "Medal of Honor" zapoczątkował odważną modę, która dotykała jakże znanego konfliktu w sposób najbardziej zbliżony do rzeczywistych realiów przeszłości. Ja zagrałem w "Medal of Honor" w roku 2022 i jestem zdumiony, że ukończyłem grę z uśmiechem na twarzy!

Pierwsza część "Medal of Honor" dzisiaj wygląda jak wygląda... Zamknięte, dość ciasne połacie terenu i korytarze w budynkach ograniczające pole widzenia. Pikseloza wylewająca się z otoczenia i przeciwników. Czy to źle? Nie! Wygląda to dalej retro-elegancko. W zasadzie bez problemów widziałbym ten tytuł dostępny na smartfony! Wiele współczesnych strzelanek wygląda na urządzeniach mobilnych podobnie, a swoją rozbudową nie dorasta momentami do tego, co oferuje "Medal of Honor". Mimo tej swojej starości czuć jest klimat a głód nostalgii szybko zostaje złagodzony.

"Medal of Honor" dziś zestarzał się także pod względem sterowania i mechaniki. Główny bohater nie może się skryć za osłoną, wychylić karabinu i tłuc na oślep, czy też skorzystać z jakiegokolwiek pojazdu. Sterowanie wymaga najczęściej zatrzymania się postaci w celu użycia trybu celowania, co czyni grę o wiele trudniejszą, a zarazem pozbawia ją zbędnego w tym przypadku dynamizmu. Taktyka wymagana do przejścia całego tytułu będzie się więc różnić od tego, co znamy ze współczesnych shooterow. A gdyby komuś mało było wyzwań, to mam dobrą wiadomość! Każda część misji jest ostatecznie oceniana na jedną, dwie lub trzy gwiazdki. Aby zdobyć maksimum błyskotek, nie wystarczy przejście danej misji. Aby tego dokonać, trzeba wyzbyć się oszczędzania wrogów i zakończyć poziom ze zdrowiem na poziomie od 75 procent wzwyż. Ukończenie "Medal of Honor" z najwyższymi statystykami będzie więc w tym przypadku konkretnie wymagającym celem. Warto wspomnieć, że wrogowie nie są pozbawieni w "Medal of Honor" "rozumu" i często chowają się przed naszym wzrokiem, przyklejają się do ścian i skrzyń, czyszczą drogę granatami i upadając są w stanie sięgnąć jeszcze po broń!

Fabuła jak na pierwszą grę z serii jest całkiem rozbudowana. Jej ciąg najbardziej widać przed i po misjach, kiedy to otrzymujemy informacje o sytuacji na froncie, niepokojących odkryciach, czy odniesionych sukcesach. Wszystko przedstawione jest poprzez klimatyczne listy do naszego bohatera, czy pokaz slajdów odbywający się zaraz przed wyruszeniem na teren walki. Wszystko opisane jest bardzo, bardzo przejrzyście i wyczerpująco. Podczas samej, czystej rozgrywki na próżno szukać dialogów między postaciami, czy też przerywników. Każda z misji to solowa wyprawa od początku do końca.

Oprawa dźwiękowa w "Medal of Honor" jest klasycznie kultowa z natury. Dobrze dobrana muzyka, klimatyczne odgłosy w tle, krzyki reakcyjne wrogich jednostek, pociski śmigające w oddali i cała masa najróżniejszych dźwięków. To robi po prostu robotę i nie czuć tutaj żadnych braków.

Podsumowując, "Medal of Honor" z 1999 dzisiaj jest jak najbardziej grywalny. Ja bawiłem się całkiem dobrze i z satysfakcją kończyłem kolejne poziomy. Gra stanowić może zarówno czysta formę zabawy, jak i wyzwanie dla wielu wyjadaczy.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wielu graczy może nie mieć pojęcia, że swego czasu DreamWorks zajmowało się produkcją gier.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones