Melodramat o nie najwybitniejszym scenariuszu podany został w kunsztowny sposób, godny
samego Murnaua (którego następcą możemy w tym konkretnym przypadku nazwać Käutnera).
Ale sukces artystyczny to nie tylko zasługa reżysera, ale i aktorów, w tym przede wszystkim
wspaniałej, zjawiskowej protagonistki - Marianne...